Discussion:
GPS do pomiarów powierzchni pól
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Mirosław Derkacz
2007-01-06 15:56:09 UTC
Permalink
Witam szanownych grupowiczów!

Potrzebny jest mi GPS do pomiaru powierzhcni pól. Nie potrzebuję
dokładności co do dziesiątych metra. Czy GPSMAP 60CSx będzie dobrym
rozwiązaniem, a może wystarczy coś prostrzego?

pozdrawiam Mirek Derkacz
Michal Mirski
2007-01-06 19:52:55 UTC
Permalink
Post by Mirosław Derkacz
Witam szanownych grupowiczów!
Potrzebny jest mi GPS do pomiaru powierzhcni pól. Nie potrzebuję
dokładności co do dziesiątych metra. Czy GPSMAP 60CSx będzie dobrym
rozwiązaniem, a może wystarczy coś prostrzego?
pozdrawiam Mirek Derkacz
no, od razuwybierasz najdrozsze. bedzie super, ale jesli TYLKO chcesz
pola mierzyc, to starczy np. garmin zwykly 60 (bez map i csx)

taniej, a to samo.

i wynik od razu na gpsie, lub jesli jeszcze taniej, to palmtop z wgranym
oprogramowaniem.

ale zwykla 60tka jest super. i latwa.

mcihal
JanKo
2007-01-06 22:53:13 UTC
Permalink
Post by Mirosław Derkacz
Potrzebny jest mi GPS do pomiaru powierzhcni pól. Nie potrzebuję
dokładności co do dziesiątych metra.
Wiesz oczywiście że błąd 2-3 m potrafi np. likwidować drogi i rowy
melioracyjne, łączyć użytki które powinny być liczone osobno a przy dużych
ilościach linii granicznych niedokładności w powierzchniach można liczyć w
hektarach?
crex
2007-01-07 11:23:23 UTC
Permalink
Post by JanKo
Wiesz oczywiście że błąd 2-3 m potrafi np. likwidować drogi i rowy
melioracyjne, łączyć użytki które powinny być liczone osobno a przy
dużych ilościach linii granicznych niedokładności w powierzchniach można
liczyć w hektarach?
Własnie zastanawiam się nad tym i dochodzę do wniosku, że nie ma sprzetu
jakiego potrzebuję. Bo taki GPSMAP60 zrobi błąd rzędu 5 m, co na
długości 200m da 1000m2 co jest ogromnym błędem. Wówczas, albo kupię za
dużo albo za mało materiału roślinnego czy paliwa do prac na tym terenie.
SP6VWX
2007-01-07 12:23:12 UTC
Permalink
Post by crex
Własnie zastanawiam się nad tym i dochodzę do wniosku, że nie ma sprzetu
jakiego potrzebuję. Bo taki GPSMAP60 zrobi błąd rzędu 5 m, co na długości
200m da 1000m2 co jest ogromnym błędem. Wówczas, albo kupię za dużo albo
za mało materiału roślinnego czy paliwa do prac na tym terenie.
Wszystko jest kwestią skali i potrzebnej precyzji.
Dla przykładu:
Pole o bokach 1000 i 1000 metrów daje powierzchnię 1 mln m2.
Teraz mierzysz to GPSem i powiedzmy pomylił się, zawyżył o te 5 m dla
każdego wymiaru, czyli:
boki 1005 i 1005 metrów dają pole o 1025 m2 większe czyli o 1%.
Dla kułaków i właścicieli dużych majątków ziemskich GPS jest OK.
Małorolni i rozdrobnieni muszą kupić droższy sprzęt.
Biednym to zawsze wiatr w oczy :-)

Pozdrawiam
Robert
JanKo
2007-01-07 13:28:00 UTC
Permalink
Post by SP6VWX
Pole o bokach 1000 i 1000 metrów daje powierzchnię 1 mln m2.
Teraz mierzysz to GPSem i powiedzmy pomylił się, zawyżył o te 5 m dla
boki 1005 i 1005 metrów dają pole o 1025 m2 większe czyli o 1%.
Może powstać dookoła tego kwadratowego pola "kołnierz" o wymiarach 4 000 na
5 m czyli o powierzchni 20 000 m2 (czyli 2% błędu). W skrajnym przypadku,
przy maksymalnym dla tego założenia pechu, gdy działka ma 10 m szerokości po
przejściu 10 km w te i spowrotem może się okazać że to 100 ha pole nie ma
wcale powierzchni.
Krzysztof Halasa
2007-01-07 13:34:54 UTC
Permalink
Post by SP6VWX
Pole o bokach 1000 i 1000 metrów daje powierzchnię 1 mln m2.
Teraz mierzysz to GPSem i powiedzmy pomylił się, zawyżył o te 5 m dla
boki 1005 i 1005 metrów dają pole o 1025 m2 większe czyli o 1%.
Jak dla mnie to chyba znowu jakas lit^H^H^H, tym razem cyfrowka.
--
Krzysztof Halasa
Michal Jankowski
2007-01-07 14:15:15 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Halasa
Post by SP6VWX
Pole o bokach 1000 i 1000 metrów daje powierzchnię 1 mln m2.
Teraz mierzysz to GPSem i powiedzmy pomylił się, zawyżył o te 5 m dla
boki 1005 i 1005 metrów dają pole o 1025 m2 większe czyli o 1%.
Jak dla mnie to chyba znowu jakas lit^H^H^H, tym razem cyfrowka.
10025 m2, ale rzeczywiście 1%.

To zresztą jest proste - małe procentowo błędy pomiaru boku na błąd
pomiaru powierzchni liczą się "razy dwa". Pół procenta na boku,
procent na powierzchni.

Ale to była działka 100 ha.

Na hektarowej działce 100x100 dodanie po 5 metrów to jest
105x105=11025 i to już jest 10% błędu...

MJ
Marek Wyszomirski
2007-01-07 14:33:10 UTC
Permalink
Post by Michal Jankowski
Post by Krzysztof Halasa
Post by SP6VWX
Pole o bokach 1000 i 1000 metrów daje powierzchnię 1 mln m2.
Teraz mierzysz to GPSem i powiedzmy pomylił się, zawyżył o te 5 m dla
boki 1005 i 1005 metrów dają pole o 1025 m2 większe czyli o 1%.
Jak dla mnie to chyba znowu jakas lit^H^H^H, tym razem cyfrowka.
10025 m2, ale rzeczywiście 1%.
To zresztą jest proste - małe procentowo błędy pomiaru boku na błąd
pomiaru powierzchni liczą się "razy dwa". Pół procenta na boku,
procent na powierzchni.
Ale to była działka 100 ha.
Na hektarowej działce 100x100 dodanie po 5 metrów to jest
105x105=11025 i to już jest 10% błędu...
Tylko ze jeśli będziesz miał pecha i przy każdym przejściu krawędzi działki
ślad będzie zaznaczony o 5m na zewnątrz, to rozmiary wyjdą nie 105x105 a
110x110 - a to już błąd ponad 20%...
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (***@toya.net.pl)
SP6VWX
2007-01-07 15:18:11 UTC
Permalink
Post by Marek Wyszomirski
Post by Michal Jankowski
Post by Krzysztof Halasa
Post by SP6VWX
boki 1005 i 1005 metrów dają pole o 1025 m2 większe czyli o 1%.
Jak dla mnie to chyba znowu jakas lit^H^H^H, tym razem cyfrowka.
10025 m2, ale rzeczywiście 1%.
Fakt.
Post by Marek Wyszomirski
Post by Michal Jankowski
Ale to była działka 100 ha.
Na hektarowej działce 100x100 dodanie po 5 metrów to jest
105x105=11025 i to już jest 10% błędu...
I tego dotyczył mój post. Narzędzia trzeba dobierać do "obrabianego"
materiału.
Post by Marek Wyszomirski
Tylko ze jeśli będziesz miał pecha i przy każdym przejściu krawędzi działki
ślad będzie zaznaczony o 5m na zewnątrz, to rozmiary wyjdą nie 105x105 a
110x110 - a to już błąd ponad 20%...
Aby tego uniknąć trzeba trochę statystyki i matematyki.
Patrz post GPSManiaka w tym samym temacie.

Pozdrawiam
Robert
Marek Wyszomirski
2007-01-07 15:29:22 UTC
Permalink
Post by SP6VWX
Post by Marek Wyszomirski
Tylko ze jeśli będziesz miał pecha i przy każdym przejściu krawędzi działki
ślad będzie zaznaczony o 5m na zewnątrz, to rozmiary wyjdą nie 105x105 a
110x110 - a to już błąd ponad 20%...
Aby tego uniknąć trzeba trochę statystyki i matematyki.
Patrz post GPSManiaka w tym samym temacie.
[...]
Cóż - matematyka właśnie dowodzi, ze jeśli maksymalny możliwy błąd
wyznaczenia pozycji wynosi 5m, to maksymalny możliwy błąd wyznaczenia
powierzchni wyniesie ponad 20%. Jakie jest prawdopodobieństwo takiego
skumulowania się błędów oraz czy pzryjęcie założenia maksymalnego błędu na
poziomie 5m było słuszne to już całkowicie osobna kwestia.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (***@toya.net.pl)
GPS Maniak
2007-01-07 19:07:59 UTC
Permalink
Post by Marek Wyszomirski
Cóż - matematyka właśnie dowodzi, ze jeśli maksymalny możliwy błąd
wyznaczenia pozycji wynosi 5m, to maksymalny możliwy błąd wyznaczenia
powierzchni wyniesie ponad 20%. Jakie jest prawdopodobieństwo takiego
skumulowania się błędów oraz czy pzryjęcie założenia maksymalnego błędu na
poziomie 5m było słuszne to już całkowicie osobna kwestia.
No, ale to o czym napisałeś to podpada raczej pod Prawo
Murphiego, a nie pod matematykę ;-)

Nie neguję tego, że 110x110 daje te 21%. Ale czy to
w ogóle realne ? Wątpię.

Przypomnij sobie jak działają poprawki różnicowe.
Inaczej: dlaczego z poprawkami można uzyskać dokładność
lokalizacji rzędu 1m lub lepiej ? Bo poprawki podają
wektor błędu wynikający z czynników zewnętrznych.
Wiesz: sateliy, jonosfera i inne takie bzdety.

Tyle, że:
1. ten wektor ma wyłącznie wpływ na ustalenie lokalizacji,
a jest neutralny przy pomiarach względnych, wykonywanych
w krótkim czasie bo:
2. te błędy wynikają - owszem, z czynników zmiennych w czasie,
ale zmiennych raczej nie skokowo i nie w bardzo krótkim czasie.

Oczywiście są jeszcze inne czynniki powodujące błąd wskazań.
Czynniki lokalne. Dlatego też żeby uniknąć błędów związanych
z np. odbiciem czy zasłonięciem sygnału przez osobę dokonującą
pomiar zaleca się stosowanie anteny zewnętrznej na wysięgniku.
Nawiasem mówiąc - właśnie z powodu zakłóceń lokalnych
- przy niewielkich działkach pomiar należy robić per pedes,
a samochód, czy ciągnik zaparkować z dala od granicy działki.

Jeżeli do tego dodamy, że dla własnych potrzeb można - dla
pewności - pole obejśc dwa razy w różnych termiach, i jeżeli
wyniki będą zbieżne (a będą - "prawie" na pewno) błąd o którym
napisałeś (21%) jest tak samo prawdopodobny jak błąd
odczytu odległości na taśmie mierniczej. Tzn. zdarzyć się
może, bo akurat wykruszył się lakier i na taśmie zamiast
89m rolnik odczytał 99m. Możliwe ? Możliwe, ale mało
prawdopodobne. Z GPSem jest tak samo.

Dodam, że odradzałbym do pomiarów używania odbiorników
z chipsetem SiRF III. Cały zamysł pomiarów z anteną na
kiju ma wyeliminować odbicie sygnałów, po co zatem nam
odbiornik zaintersowany analizą tychże ? Chyba tylko
po to by faktycznie udowodnić, że błąd rzędu 20-30% jest
możliwy ;-)

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Marek Wyszomirski
2007-01-07 19:43:53 UTC
Permalink
Post by GPS Maniak
Post by Marek Wyszomirski
Cóż - matematyka właśnie dowodzi, ze jeśli maksymalny możliwy błąd
wyznaczenia pozycji wynosi 5m, to maksymalny możliwy błąd wyznaczenia
powierzchni wyniesie ponad 20%. Jakie jest prawdopodobieństwo takiego
skumulowania się błędów oraz czy pzryjęcie założenia maksymalnego błędu na
poziomie 5m było słuszne to już całkowicie osobna kwestia.
No, ale to o czym napisałeś to podpada raczej pod Prawo
Murphiego, a nie pod matematykę ;-)
:-)))))))))))))
Post by GPS Maniak
Nie neguję tego, że 110x110 daje te 21%. Ale czy to
w ogóle realne ? Wątpię.
Jakby policzyć prawdopodobieństwo wygrania głównej wygranej w Toto-Lotka też
by się okazało, ze to mało realne. A jednak ludzie grają i czasami ktoś
wygrywa.
Post by GPS Maniak
Przypomnij sobie jak działają poprawki różnicowe.
Inaczej: dlaczego z poprawkami można uzyskać dokładność
lokalizacji rzędu 1m lub lepiej ? Bo poprawki podają
wektor błędu wynikający z czynników zewnętrznych.
Wiesz: sateliy, jonosfera i inne takie bzdety.
1. ten wektor ma wyłącznie wpływ na ustalenie lokalizacji,
a jest neutralny przy pomiarach względnych, wykonywanych
2. te błędy wynikają - owszem, z czynników zmiennych w czasie,
ale zmiennych raczej nie skokowo i nie w bardzo krótkim czasie.
Oczywiście są jeszcze inne czynniki powodujące błąd wskazań.
Czynniki lokalne. Dlatego też żeby uniknąć błędów związanych
z np. odbiciem czy zasłonięciem sygnału przez osobę dokonującą
pomiar zaleca się stosowanie anteny zewnętrznej na wysięgniku.
Nawiasem mówiąc - właśnie z powodu zakłóceń lokalnych
- przy niewielkich działkach pomiar należy robić per pedes,
a samochód, czy ciągnik zaparkować z dala od granicy działki.
Jeżeli do tego dodamy, że dla własnych potrzeb można - dla
pewności - pole obejśc dwa razy w różnych termiach, i jeżeli
wyniki będą zbieżne (a będą - "prawie" na pewno) błąd o którym
napisałeś (21%) jest tak samo prawdopodobny jak błąd
odczytu odległości na taśmie mierniczej. Tzn. zdarzyć się
może, bo akurat wykruszył się lakier i na taśmie zamiast
89m rolnik odczytał 99m. Możliwe ? Możliwe, ale mało
prawdopodobne. Z GPSem jest tak samo.
Tu sie zgodzę - parwdopodobieństwo aż takiego błędu jest znikome. Ale -
podeszliśmy do całego zagadnienia trochę 'od tyłu'. Sądzę, ze należałoby
zacząć od ustalenia jaki błąd pomiaru jest w ogóle dopuszczalny i spróbować
oszacować czy przekroczenie tego błędu jest możliwe i na ile prawdopodobne.
Bo jeśli to jest 15% - raczej bez obaw bym mierzył, jeśli 5% - już bym się
zastanawiał.
Post by GPS Maniak
Dodam, że odradzałbym do pomiarów używania odbiorników
z chipsetem SiRF III. Cały zamysł pomiarów z anteną na
kiju ma wyeliminować odbicie sygnałów, po co zatem nam
odbiornik zaintersowany analizą tychże ? Chyba tylko
po to by faktycznie udowodnić, że błąd rzędu 20-30% jest
możliwy ;-)
Fakt - jeśli jest to typowe pole i na jego granicach nie ma żadnych obiektów
utrudniających drastycznie odbiór (a raczej takich obiektów bym się nie
spodziewał) stosowanie sirfa III nie ma sensu.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (***@toya.net.pl)
GPS Maniak
2007-01-07 20:44:21 UTC
Permalink
Post by Marek Wyszomirski
Bo jeśli to jest 15% - raczej bez obaw bym mierzył,
jeśli 5% - już bym się zastanawiał.
Jest gorzej: 3%

Ale też jest lepiej: naprawdę o taki błąd trudno.
Przy malutkich działkach oczywiście ryzyko jest.
Tyle, że te działki można akurat obejść w 10 minut,
zatem błąd względny GPS nie powninen być duży.

Zresztą przy małych działkach i pomiarach wykonywanych
samodzielnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby np. pomiar
wykonać nawet kilkukrotnie, skrajne wyniki odrzucić resztę
uśrednić.

Przy większych działkach rośnie ryzko błędu względnego
GPS, tyle że wówczas ten błąd nie ma aż tak dużego znaczenia,
no chyba że to kiszka np. pole o wymiarach 3000x100m :-)

Ale w takim przypadku można zmienić metodologię pomiaru,
np. poza pomiarem pwowierzchi, pozwaląjącym również na
uchwycenie kształtu działki można wykonać kontrolne pomiary
(na upartego także taśmą) krótszych odcinków.

Tak czy siak, jeżeli ktoś wie jak się za to zabrać w tych
3% zmieści się bez większego trudu.

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
JanKo
2007-01-08 16:41:43 UTC
Permalink
Post by Marek Wyszomirski
Tu sie zgodzę - parwdopodobieństwo aż takiego błędu jest znikome. Ale -
podeszliśmy do całego zagadnienia trochę 'od tyłu'. Sądzę, ze należałoby
zacząć od ustalenia jaki błąd pomiaru jest w ogóle dopuszczalny
Statystycznie prawdopodobieństwo popełnienia maksymalnego błędu jest znikome
ale i tak jest dwa razy większe niż prawdopodobieństwo wykonania pomiaru
bezbłędnie bo przy pomiarze powierzchni można się pomylić maksymalnie
zarówno in plus jak in minus ;-)
J.F.
2007-01-11 10:35:51 UTC
Permalink
Post by Marek Wyszomirski
Jakby policzyć prawdopodobieństwo wygrania głównej wygranej w Toto-Lotka też
by się okazało, ze to mało realne. A jednak ludzie grają i czasami ktoś
wygrywa.
Gra musi byc tak dobrana zeby generalnie dosc czesto ktos wygrywal.
Bo inaczej kto w to zagra, a tak prosze - pan X z lodzi tydzien
temu milion, pani Y z Suwalk 2 mln, a Ty ile mozesz jutro wygrac ? :-)

J.
RoMan Mandziejewicz
2007-01-07 21:56:10 UTC
Permalink
Hello GPS,

Sunday, January 7, 2007, 8:07:59 PM, you wrote:

[...]
Post by GPS Maniak
- przy niewielkich działkach pomiar należy robić per pedes,
W pierwszym momencie przeczytałem "per sedes", spróbowałem sobie to
wyobrazić i... przestraszyłem koty ;-)

[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:***@pik-net.pl
J.F.
2007-01-11 10:30:31 UTC
Permalink
Post by crex
Własnie zastanawiam się nad tym i dochodzę do wniosku, że nie ma sprzetu
jakiego potrzebuję. Bo taki GPSMAP60 zrobi błąd rzędu 5 m, co na
długości 200m da 1000m2 co jest ogromnym błędem. Wówczas, albo kupię za
dużo albo za mało materiału roślinnego czy paliwa do prac na tym terenie.
akurat o to to sie nie masz co martwic - 10m/200 to jest blad 5%,
tyle moga wyniesc maksymalne straty, roslinnosc to zniesie, a i tak
ani siewnik ani silnik ciagnika nie jest tak dokladny.

Gorzej jak sie zwrocisz po jakas dotacje i falszywie zaraportujesz
0.1h wiecej :)

J.
crex
2007-01-07 11:25:13 UTC
Permalink
Post by JanKo
Wiesz oczywiście że błąd 2-3 m potrafi np. likwidować drogi i rowy
melioracyjne, łączyć użytki które powinny być liczone osobno a przy
dużych ilościach linii granicznych niedokładności w powierzchniach można
liczyć w hektarach?
Zastanawiam się również nad tym czy mierzenie w różnych odstępach czasu,
a następnie uśrednienie wyników nie było by dobrym rozwiązaniem,
zmniejszającym procent błędu?
JanKo
2007-01-07 13:16:07 UTC
Permalink
Zastanawiam się również nad tym czy mierzenie w różnych odstępach czasu, a
następnie uśrednienie wyników nie było by dobrym rozwiązaniem,
zmniejszającym procent błędu?
Kilkukrotny pomiar, podział obszaru na w miarę spore i regularne kształty,
kalibracja odbiornika na osnowie geodezyjnej, wszystko to podwyższy
dokładność i wyeliminuje drobne błędy pomiaru ale nie o rząd wielkości.
Jeśli taki pomiar ma służyć do wypełnienia dokumentów do tzw. dopłat to
wszystko jest OK póki inspektorzy do kontroli wysyłają studentów z takim
samym sprzętem jak ten u rolnika. Jednak tylko czekać kiedy dostaną nową
dyrektywę albo dofinansowanie na sprzęt z Unii...
Michal Jankowski
2007-01-07 14:18:31 UTC
Permalink
Post by JanKo
Post by crex
Zastanawiam się również nad tym czy mierzenie w różnych odstępach
czasu, a następnie uśrednienie wyników nie było by dobrym
rozwiązaniem, zmniejszającym procent błędu?
Kilkukrotny pomiar, podział obszaru na w miarę spore i regularne
kształty, kalibracja odbiornika na osnowie geodezyjnej, wszystko to
podwyższy dokładność i wyeliminuje drobne błędy pomiaru ale nie o rząd
wielkości.
Jesli pole jest czworo- czy pieciokatem, to najlepiej chyba usrednic
pomiar w naroznikach pola w czasie dosc dlugim. A po krawedziach w
ogole nie latac z odbiornikiem, tylko narysowac proste. I do tego
mierzyc we wszystkich rogach naraz, kilkoma odbiornikami...

MJ
J.F.
2007-01-11 10:39:27 UTC
Permalink
Post by Michal Jankowski
Jesli pole jest czworo- czy pieciokatem, to najlepiej chyba usrednic
pomiar w naroznikach pola w czasie dosc dlugim. A po krawedziach w
ogole nie latac z odbiornikiem, tylko narysowac proste. I do tego
mierzyc we wszystkich rogach naraz, kilkoma odbiornikami...
W zasadzie nie trzeba naraz - zostawic w jednym miejscu odbiornik
referencyjny notujacy track, obejsc pole z drugim, i jesli nie ukradli
to po powrocie mozna zrobic pomiar roznicowy ..

J.
GPS Maniak
2007-01-07 14:25:34 UTC
Permalink
Post by JanKo
Kilkukrotny pomiar, podział obszaru na w miarę spore i regularne kształty,
kalibracja odbiornika na osnowie geodezyjnej, wszystko to podwyższy
dokładność i wyeliminuje drobne błędy pomiaru ale nie o rząd wielkości.
Jeśli taki pomiar ma służyć do wypełnienia dokumentów do tzw. dopłat to
wszystko jest OK póki inspektorzy do kontroli wysyłają studentów z takim
samym sprzętem jak ten u rolnika. Jednak tylko czekać kiedy dostaną nową
dyrektywę albo dofinansowanie na sprzęt z Unii...
Rozumiem, że jesteś geodetą i walczysz o rynek ? :-))

Niestety, doświadczenia firm wykonujących takie usługi
zwykłymi GPS-ami wykazują, że pomiary względne są o niebo
dokładniejsze niż próbujesz nam tutaj wmówić, opierając
się na teorii błędu bezwględnego.

Jeżeli wątpisz - propunuję abyś wziął turystyczny odbiornik
z anteną zewnętrzną (bezwględnie !!!) umieszczoną na tyczce
i zrobił kilka pomiarów tej samej działki (rolnej, oczywiście
a nie ogródka działkowego). Zdziwisz się. Zapewniam.

Polecam też lekturę tego tekstu:

http://gps.astronet.pl/TORCMAN/pomiar.htm

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
JanKo
2007-01-07 19:21:14 UTC
Permalink
Post by GPS Maniak
Rozumiem, że jesteś geodetą i walczysz o rynek ? :-))
Owszem, robiłem kilka takich pomiarów różnymi metodami i... serdecznie
dziękuję za więcej. Pewnie że chciałbym wykorzystywać swój turystyczny GPS
do pracy bo rynkowi jest wszystko jedno jakich użyję narzędzi ale niestety
czuję się odpowiedzialny za jej wyniki.
Post by GPS Maniak
Niestety, doświadczenia firm wykonujących takie usługi
zwykłymi GPS-ami wykazują, że pomiary względne są o niebo
dokładniejsze niż próbujesz nam tutaj wmówić, opierając
się na teorii błędu bezwględnego.
Jeśli tylko poświadczą tą niebiańską dokładność na swojej dokumentacji to ja
nie mam nic przeciwko temu.
Post by GPS Maniak
Jeżeli wątpisz - propunuję abyś wziął turystyczny odbiornik
z anteną zewnętrzną (bezwględnie !!!) umieszczoną na tyczce
i zrobił kilka pomiarów tej samej działki (rolnej, oczywiście
a nie ogródka działkowego). Zdziwisz się. Zapewniam.
Gdybym tego nie zrobił to bym nie zabierał głosu. Chciałbym jedynie prosić
wszystkich którzy myślą że do pomiaru powierzchni pól nie potrzebują sprzętu
o odpowiedniej dokładności o przemyślenie tej sprawy.
Post by GPS Maniak
http://gps.astronet.pl/TORCMAN/pomiar.htm
Pomiar trwał 5 min., założono symetryczny rozkład błędu, pominięto faktyczne
wymiary tej drogi, przyjęto że jest to układ prostych równoległych i
wykonano go w tym samym kierunku, wykonano tylko jedną obserwację nadmiarową
z której wyniki uśredniono...
GPS Maniak
2007-01-07 21:29:55 UTC
Permalink
Post by JanKo
Owszem, robiłem kilka takich pomiarów różnymi metodami i... serdecznie
dziękuję za więcej. Pewnie że chciałbym wykorzystywać swój turystyczny GPS
do pracy bo rynkowi jest wszystko jedno jakich użyję narzędzi ale niestety
czuję się odpowiedzialny za jej wyniki.
Widzisz, ale dowcip polega na tym, że jeżeli robisz
to usługowo to zależy Tobie na czasie.

W przypadku samodzielnych pomiarów nic nie stoi na
przeszkodzie, żeby przy małych, długich działkach,
gdzie istnieje poważne ryzyko przekroczenia tych 3%
- zrobić serię pomiarów i to w różnym czasie.
W przypadku firmy usługowej może się okazać, że szybciej
niż kilkukrotna seria pomiarowa w różnych terminach można
to zrobić innymi metodami, na dodatek dokładniejszymi.
Stąd pewnie twój sceptycyzm, pomijając oczywisty
marketing korporacyjny ;-)
Post by JanKo
Jeśli tylko poświadczą tą niebiańską dokładność na swojej dokumentacji to ja
nie mam nic przeciwko temu.
Dlaczego niebiańską ? Przecież nie o taką tu chodzi.
Post by JanKo
Gdybym tego nie zrobił to bym nie zabierał głosu. Chciałbym jedynie prosić
wszystkich którzy myślą że do pomiaru powierzchni pól nie potrzebują sprzętu
o odpowiedniej dokładności o przemyślenie tej sprawy.
Sam sprzęt jest do tego celu wystarczająco dobry.
Nikt nie wymaga mierzenia działek z dokładnością
jakie są wymagane przy pomiarach geodezyjnych.

Problem leży raczej w metodologii niż w sprzęcie.
I tu faktycznie też mam wątpliwości czy przypadkowi
ludzie potrafią sensownie wykorzystać GPS do pomiarów
działek.
Post by JanKo
Pomiar trwał 5 min.,
Ale w tym czasie można obejść poletko w wymiarach 200x100m,
czyli takie gdzie dokładność bezwględna ma największe znaczenie.

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
JanKo
2007-01-08 16:34:35 UTC
Permalink
Post by GPS Maniak
Stąd pewnie twój sceptycyzm, pomijając oczywisty
marketing korporacyjny ;-)
Nie sprzedaję turystycznych odbiorników GPS pod hasłem że idealnie nadają
się na potrzeby pomiarów powierzchni pól ani nie handluję dalmierzami
elekrooptycznymi.
Post by GPS Maniak
Dlaczego niebiańską ? Przecież nie o taką tu chodzi.
Zacytowałem jedynie fragment "pomiary względne są o niebo
dokładniejsze niż próbujesz nam tutaj wmówić"
Post by GPS Maniak
Sam sprzęt jest do tego celu wystarczająco dobry.
Nikt nie wymaga mierzenia działek z dokładnością
jakie są wymagane przy pomiarach geodezyjnych.
Można długo teoretyzować ale przecież sprawa jest prosta. Wystarczy ten sam
obszar pomierzyć np. GPSem lub tachimetrem geodezyjnym który poda
powierzchnię z błędem poniżej 1 m2 i zrobić to samo turystycznym
odbiornikiem GPS.
Później wystarczy sama świadomość że w razie popełnionego błędu w
dokumentach trzeba oddać pełną kwotę dopłaty (a nie tylko procent różnicy),
najczęściej z kilku lat plus 20% kary umownej.
Kolejnym krokiem rolnika jest odszukanie tego kto robił mu pomiar a lud na
wsi mamy krzepki i nieskory do słuchania o zaburzeniach w jonosferze czy o
odbiciach od lustra dalmierczego.
GPS maniak
2007-01-08 19:42:09 UTC
Permalink
Post by JanKo
Post by GPS Maniak
Stąd pewnie twój sceptycyzm, pomijając oczywisty
marketing korporacyjny ;-)
Nie sprzedaję turystycznych odbiorników GPS pod hasłem że idealnie nadają
się na potrzeby pomiarów powierzchni pól ani nie handluję dalmierzami
elekrooptycznymi.
Ale zapewne wykonujesz takie pomiary usługowo, stąd niechęć
do tych co chcą samodzielnie ;-)
Post by JanKo
obszar pomierzyć np. GPSem lub tachimetrem geodezyjnym który poda
powierzchnię z błędem poniżej 1 m2 i zrobić to samo turystycznym
odbiornikiem GPS.
Dokładność 1 m2 ?????

No i tu właśnie wychodzi "zboczenie" zawodowe :-))
Chcesz strzelać z armaty do muchy.
Przecież przy działce 2 ha dopuszczalny błąd to 600 m2.

Hmm, moje teorie, że geodeci nie powinni zajmować się
pomiarem działek do celów dopłat unijnych są jak widzę
bardzo słuszne ;-)

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
JanKo
2007-01-08 21:30:58 UTC
Permalink
Post by GPS maniak
Ale zapewne wykonujesz takie pomiary usługowo, stąd niechęć
do tych co chcą samodzielnie ;-)
Przecież ci napisałem że zrobiłem ich kilkanaście w pierwszym roku, na
własnej skórze zobaczyłem czym to pachnie i dziękuję za więcej. Nie
konkuruję z nikim. Jeśli chcesz to robić to życzę szczęścia. Będzie
potrzebne.
Post by GPS maniak
Dokładność 1 m2 ?????
No i tu właśnie wychodzi "zboczenie" zawodowe :-))
Chcesz strzelać z armaty do muchy.
Przecież przy działce 2 ha dopuszczalny błąd to 600 m2.
Przecież jedynie w ten sposób się dowiesz czy mieścisz się w granicach
błędu. Uda się zmieścić w trzech na cztery wypadkach, w dwóch otrzesz się o
maksymalną odchyłkę i nigdy nie będziesz pewien czy to akurat nie ten
czwarty, pechowy wypadek. W rosyjskiej ruletce masz większe szanse.
Nie udawaj, przecież pierwsza rzecz jaka przychodzi do głowy gdy dostanie
się taką zabawkę do ręki to chęć sprawdzenia swoich pomiarów na czymś
konkretnym. Mierzy się narożniki budynków, odległości między hektometrami na
drogach czy biega z taśmą po łąkach. Z pewnością też to robiłeś.
Punkty osnowy geodezyjnej leżą sobie co kilkaset metrów na terenie całego
kraju i tylko kuszą by je wykorzystywać. Mało tego, są powiązane w pary i
odległość między nimi jest określona co do centymetra. Nic lepszego do
ćwiczeń nie można sobie wymarzyć. Wtedy przekonujesz się w jakim stopniu
możesz polegać na swoim sprzęcie. Polecam.
Maciej Sieczka
2007-01-08 21:56:33 UTC
Permalink
Post by JanKo
Punkty osnowy geodezyjnej leżą sobie co kilkaset metrów na terenie
całego kraju i tylko kuszą by je wykorzystywać.
Przepraszam że wpadam w słowo, ale czy mógłbyś powiedzieć skąd brać
współrzędne pktów osnowy? Z WODGiKÓW? Dużo kosztują?

Dzięki!
Maciek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.gps
JanKo
2007-01-08 23:50:12 UTC
Permalink
Post by Maciej Sieczka
Przepraszam że wpadam w słowo, ale czy mógłbyś powiedzieć skąd brać
współrzędne pktów osnowy? Z WODGiKÓW? Dużo kosztują?
Za darmo. Jak masz pod ręką znajomego geodetę, lub nawet nieznajomego i
powiesz mu do czego potrzebujesz. Bez problemów powinieneś dostać też takie
dane w WODGiKach i PODGiKach. Jak się uśmiechniesz to ci powiedzą gdzie jest
poligon komparacyjny na którym sprawdzają dokładność dalmierzy ;-) Tam już w
grę wchodzą milimetry czyli prawdziwe strzelanie do muchy z armaty.
Dane osnowy są jawne i dostępne bezpłatnie ale (UWAGA!) udzielanie
informacji z zasobu geodezyjnego jest płatne. Moja rada, grzecznie poproś i
wytłumacz do czego są ci potrzebne. Nie powinno być z tym problemu gdyby
nawet chcieli wziąć za to pieniądze (W CO NIE WIERZĘ. PRZEPISY PRZEPISAMI
ALE NIE CHCIAŁOBY SIĘ IM DRUKOWAĆ RACHUNKU) to nie powinno przekroczyć kilku
złotych.
GPS Maniak
2007-01-08 22:24:20 UTC
Permalink
Post by JanKo
Przecież ci napisałem że zrobiłem ich kilkanaście w pierwszym roku, na
własnej skórze zobaczyłem czym to pachnie i dziękuję za więcej. Nie
konkuruję z nikim. Jeśli chcesz to robić to życzę szczęścia. Będzie
potrzebne.
Nie chcę tego robić, żyję z czegoś zupełnie innego.
Ostatni raz biegałem po polu z niwelatorem w 1981r :-)
Od tego czasu mój kontakt z tą branżą ustał.
Post by JanKo
Przecież jedynie w ten sposób się dowiesz czy mieścisz się w granicach
błędu.
Znam inne nauki (matematyka ze statystyką), które też
pozwolą to sprawdzić.
Post by JanKo
Mierzy się narożniki budynków,
Narożniki budynków ? Nonsens. Turystycznym GPSem nie można
mierzyć takich rzeczy. Za dużo zakłóceń.
Post by JanKo
drogach czy biega z taśmą po łąkach. Z pewnością też to robiłeś.
Robiłem i zauważyłem kolosalną różnicę zależną od metodologii.
Podstawą jest dobra antena zewnętrzna na jak najdłuższej tyczce
i szybki marsz. Im szybszy tym lepszy :-) Wyniki nawet mnie
zaskoczyły. Były tak dobre.
Post by JanKo
Wtedy przekonujesz się w jakim stopniu możesz polegać na swoim sprzęcie.
Na swoim ? Nie mogę polegać, bo mam teraz 60CSX z SiRFem III,
który do tego celu raczej się nie nadaje, a na dodatek swój
poprzedni odbiornik (60CS) sprzedałem wraz z anteną i nie
mam teraz anteny :-(

A tak na marginesie jaki masz turystyczny GPS, że tak
bardzo Ciebie rozczarował pod względem dokładności względnej ?

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Dariusz Stefan
2007-01-09 02:05:32 UTC
Permalink
Użytkownik "GPS Maniak" napisał w wiadomości ...
Post by GPS Maniak
Podstawą jest dobra antena zewnętrzna na jak najdłuższej tyczce
hihi, ciekawy temat :)

ale przy okazji ankieta :) (na pewnej grupie specjalistycznej odpowiedzi
są "po równo"...)

wysokość... zmierzona dotyczy anteny zewn. (na wysokiej tyczce,
lub wręcz wysokim maszcie) czy gps'a ? :)

pozdr. Darek SP2BZW
Marek Wyszomirski
2007-01-09 06:28:59 UTC
Permalink
Post by Dariusz Stefan
Post by GPS Maniak
Podstawą jest dobra antena zewnętrzna na jak najdłuższej tyczce
hihi, ciekawy temat :)
ale przy okazji ankieta :) (na pewnej grupie specjalistycznej odpowiedzi
są "po równo"...)
wysokość... zmierzona dotyczy anteny zewn. (na wysokiej tyczce,
lub wręcz wysokim maszcie) czy gps'a ? :)
Domyślam się, że chodzi Ci o wpływ czasu propagacji sygnału w kablu z anteny
do odbiornika? Ponieważ odbiornik wyznacza położenie na podstawie różnic
między czasami dojścia sygnałów z różnych satelitów, a czas propagacji w
kablu będzie dla każdego satelity taki sam - obstawiam, że wysokość anteny.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (***@toya.net.pl)
J.F.
2007-01-11 10:43:22 UTC
Permalink
Post by Marek Wyszomirski
Post by Dariusz Stefan
wysokość... zmierzona dotyczy anteny zewn. (na wysokiej tyczce,
lub wręcz wysokim maszcie) czy gps'a ? :)
Domyślam się, że chodzi Ci o wpływ czasu propagacji sygnału w kablu z anteny
do odbiornika? Ponieważ odbiornik wyznacza położenie na podstawie różnic
między czasami dojścia sygnałów z różnych satelitów, a czas propagacji w
kablu będzie dla każdego satelity taki sam - obstawiam, że wysokość anteny.
A odbiornik z barometrem czy bez ? :-)

J.
Marek Wyszomirski
2007-01-11 11:54:23 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Marek Wyszomirski
Post by Dariusz Stefan
wysokość... zmierzona dotyczy anteny zewn. (na wysokiej tyczce,
lub wręcz wysokim maszcie) czy gps'a ? :)
Domyślam się, że chodzi Ci o wpływ czasu propagacji sygnału w kablu z anteny
do odbiornika? Ponieważ odbiornik wyznacza położenie na podstawie różnic
między czasami dojścia sygnałów z różnych satelitów, a czas propagacji w
kablu będzie dla każdego satelity taki sam - obstawiam, że wysokość anteny.
A odbiornik z barometrem czy bez ? :-)
Barometr chyba nic tu nie zmieni. Czujnik barometryczny służy raczej do
wykrywania krótkotrwałych zmian wysokosci - stała różnica cisnienia
wynikająca z umieszczenia czujnika na innej wysokosci niż antena zostanie
przez oprogramowanie wyznaczające wysokość potraktowana jako wyż.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (***@toya.net.pl)
Wojtek Zientara
2007-01-09 00:27:10 UTC
Permalink
Post by JanKo
Nie udawaj, przecież pierwsza rzecz jaka przychodzi do głowy gdy
dostanie się taką zabawkę do ręki to chęć sprawdzenia swoich pomiarów
na czymś konkretnym. Mierzy się narożniki budynków, odległości między
hektometrami na drogach czy biega z taśmą po łąkach. Z pewnością też
to robiłeś. możesz polegać na swoim sprzęcie.
Jasne :)))
Ja po prostu - jak zwykle - wszedłem do portu. Gdy sobie potem obejrzałem
na mapie nawigacyjnej (oczywiście), jak przepłynąłem przez falochron i
zacumowałem jakieś 200 m w głębi lądu, to od tamtej pory nadal bardziej
wierzę własnym zmysłom niż tym amerykańskim wynalazkom na niebie. A
poważnie: Przy korzystaniu z dowolnego sprzętu, czy to GPS, czy młotek,
trzeba sobie zdawać sprawę do czego to ustrojstwo zostało zaprojektowane i
jakie ma ograniczenia (spróbuj młotkiem wkręcić wkręt fi 6, przecież to
narzędzie mechaniczne :) ).
--
Pozdrawiam
Wojtek
http://strony.aster.pl/zientara/
Żeglarz ma interes (własny) pływać bezpiecznie. Statek ma interes
pływać tanio. Dlatego jedni nie rozumieją drugich. (c) J. Kijewski
Michal Mirski
2007-01-15 16:55:19 UTC
Permalink
witam,
Post by GPS maniak
Hmm, moje teorie, że geodeci nie powinni zajmować się
pomiarem działek do celów dopłat unijnych są jak widzę
bardzo słuszne ;-)
oj tak! ja miezrylem, wiele, i za darmo, 60cs - i zawsze bardzo sweitne
wyniki! a tzw. "kontrole" mierza
1) byle jak,
2) tylko 1 raz
a nie spotkalem sie z faktem, ze ktos zmierzyl gpsem i mial kare!

a poza tym, ja nawet przy moich np. 4,30 ha podaje i tak 4,10-4,15 - po
co przesadzac? wole pisac mniej, nawet jesli 50, czy 400 zl strace. ale
jestem uczciwy, i cokolwiek w sumie dostane, a to sie liczy.

wiec nie przesadzajcie, ze przy pomiarze powyzej 1ha jest "starsznie".

a geodetow "uslugowych" sam widzialem, i strach patrzec jak mierza
niekiedy... w ogole to cudny zawod-kominiarz i geodeta - za wystawienie
profili domu (20-30 minut roboty) 300-500zl, kominiarz przy odbiorze
domu za 2-5 minut 200-300 zl. ale to ot!

pozdrawiam, michal.
Post by GPS maniak
Pozdrawiam Lechu
JanKo
2007-01-15 22:29:30 UTC
Permalink
Post by Michal Mirski
a nie spotkalem sie z faktem, ze ktos zmierzyl gpsem i mial kare!
"Poziom nieprawidłowości stwierdzony u producentów rolnych
ubiegających się o dopłaty bezpośrednie za 2006 r. wynosi 11,5 proc.
Kontrolami objęto ponad 98 tys. gospodarstw, na ok. 1,47 mln złożonych
wniosków."

No to wszystko przed Tobą ;-) W tej chwili podstawą systemu informacji jest
ortofotomapa która wygląda koszmarnie. Pomiar aktualizacyjny turystycznym
GPSem akurat odpowiada dokładności tego co można odczytać z takiej mapy
graficznie. W każdej chwili jednak mogą wejść do użycia mapy satelitarne bo
aktualniejsze, tańsze, dokładniejsze i ładniejsze. One będą podstawą
kontroli składanych dokumentów. Powołasz się wtedy na stronę w internecie że
zalecała pomiar GPSem i miało być dobrze?
Post by Michal Mirski
za wystawienie profili domu (20-30 minut roboty) 300-500zl,
Taa... A sprzedawca w sklepie z telewizorami za wyciągnięcie kartonu z
magazynu bierze 2 a czasem 5 tys.... Po co do prostej majsterskiej roboty
wzywasz geodetów? Potrafisz zbudować dom a nie umiesz go wytyczyć? Chcesz by
ktoś za ciebie nadstawił karku przed urzędnikami? Potrzebujesz pieczątki
więc płacisz za pieczątkę.
Michal Mirski
2007-01-16 08:29:55 UTC
Permalink
Post by JanKo
Post by Michal Mirski
a nie spotkalem sie z faktem, ze ktos zmierzyl gpsem i mial kare!
"Poziom nieprawidłowości stwierdzony u producentów rolnych
ubiegających się o dopłaty bezpośrednie za 2006 r. wynosi 11,5 proc.
Kontrolami objęto ponad 98 tys. gospodarstw, na ok. 1,47 mln złożonych
wniosków."
nieprawidlowosc nieprawidlowosci nierowna. a w/w mowi tylko, ze w 11%
gospodarstw "cos bylo nie tak". a nie mowi dokladnie CO. bo moze trawa
za pozno skoszona? moze nie bylo czarnego ugoru? moze specjlanie cos
ktos dopisal? itp. zaden argument.
Post by JanKo
W każdej chwili jednak mogą wejść do użycia mapy satelitarne bo
aktualniejsze, tańsze, dokładniejsze i ładniejsze. One będą podstawą
kontroli składanych dokumentów. Powołasz się wtedy na stronę w
internecie że zalecała pomiar GPSem i miało być dobrze?
nie bedzie tak, bo "podfirmy" kontrolne by nie zarobily. i tyle. a
trzeba szwagra tesciowi i siostrzenicy zarobic dac.
Post by JanKo
Post by Michal Mirski
za wystawienie profili domu (20-30 minut roboty) 300-500zl,
Taa... A sprzedawca w sklepie z telewizorami za wyciągnięcie kartonu z
magazynu bierze 2 a czasem 5 tys....
tak? podaj przyklad, kto tyle zarabia? za 1 wyciagniecie kartonu? czy
pomyliles cos? czy chodzi o opodatkowane miesiecznie zarobki? rozwin,
prosze.


Po co do prostej majsterskiej roboty
Post by JanKo
wzywasz geodetów? Potrafisz zbudować dom a nie umiesz go wytyczyć? Chcesz by
ktoś za ciebie nadstawił karku przed urzędnikami? Potrzebujesz pieczątki
więc płacisz za pieczątkę.
nie chodzi o "nadstawianie karku", ale o uczciwosc. rzadko ktory geodeta
wystawia rachunki (jak wiekszosc uslugodawcow), a stawki sa po prostu
nie fair. jeszcze wiecej chyba tylko bierze kominiarz, ech.
i to jest ok? nawet lekarz na czarno za wizyte bierze "tylko" 50-100 zl.

pozdrawiam, michal
JanKo
2007-01-16 15:01:22 UTC
Permalink
Post by Michal Mirski
nieprawidlowosc nieprawidlowosci nierowna. a w/w mowi tylko, ze w 11%
gospodarstw "cos bylo nie tak". a nie mowi dokladnie CO. bo moze trawa za
pozno skoszona? moze nie bylo czarnego ugoru? moze specjlanie cos ktos
dopisal? itp. zaden argument.
Te jedenaście procent to ok. 150 tys. wniosków, jedynie w 2/3 przypadków
przeprowadzono kontrolę z czego gdyby w 10% dotyczyły one błędów pomiarów to
daje liczbę 10 tys. przypadków.
Post by Michal Mirski
nie bedzie tak, bo "podfirmy" kontrolne by nie zarobily. i tyle. a trzeba
szwagra tesciowi i siostrzenicy zarobic dac.
Wejdą, tak jak weszły w Niemczech i Europie zachodniej a szwagra i
siostrzenicę się przeniesie do innej instytucji.
Post by Michal Mirski
tak? podaj przyklad, kto tyle zarabia? za 1 wyciagniecie kartonu? czy
pomyliles cos? czy chodzi o opodatkowane miesiecznie zarobki? rozwin,
prosze.
Wejdź do sklepu, poproś o telewizor to sam zobaczysz. ;-)
Post by Michal Mirski
nie chodzi o "nadstawianie karku", ale o uczciwosc. rzadko ktory geodeta
wystawia rachunki (jak wiekszosc uslugodawcow), a stawki sa po prostu nie
fair. jeszcze wiecej chyba tylko bierze kominiarz, ech.
i to jest ok? nawet lekarz na czarno za wizyte bierze "tylko" 50-100 zł.
Jeśli spotkałeś takiego geodetę to trafiłeś na wyjątkowego... kretyna. Z
wytyczenia budynku najważniejszy jest wpis geodety do księgi budowy która
pozostaje na wieki wieków do wglądu urzędu skarbowego. Wynikiem pracy
geodety są dokumenty które najczęściej lądują w różnych urzedach. Przy
najprostszej robocie pozostaje tyle śladów że praca "na czarno" by
zaoszczędzić 20% to kręcenie stryczka dla samego siebie.
GPS Maniak
2007-01-16 18:19:11 UTC
Permalink
Post by JanKo
Post by Michal Mirski
i to jest ok? nawet lekarz na czarno za wizyte bierze "tylko" 50-100 zł.
Jeśli spotkałeś takiego geodetę to trafiłeś na wyjątkowego... kretyna. Z
wytyczenia budynku najważniejszy jest wpis geodety do księgi budowy która
pozostaje na wieki wieków do wglądu urzędu skarbowego.
Dlaczego kretyna ? A może na kogoś kto doskonale
zna polskie realia i funkcjonowanie naszych służ
skarbowych ?

Sądzisz, że Urzędy Skarbowe się tym interesują ?
Zaglądają do Księgi Budowy, żeby złapać geodetę,
który w miesiącu zrobi 3-4 nieopodatkowane fuchy ?

Urzędy są od tego żeby sprawdzać zgodność deklaracji
podatkowych z księgami, a te z dokumentami źródłowymi,
ale nie koniecznie ..... ze stanem faktycznym :-(

Zresztą, jeżeli klient Ciebie nie podkabluje,
zawsze możesz oświadczyć że była to koleżeńska
czy rodzinna przysługa i zrobiłeś to za free.
A jeszcze lepiej - przy większej skali zjawiska,
kiedy dla osób fizycznych będziesz robił więcej
takich fuch, wystarczy od czasu do czasu zaewidencjonować
jeden taki przychód, jako: "wpływ od osoby fizycznej"
i pies, kot z kulawą nogą nie będzie wiedział czy to był
Kowalski, czy Nowak. Wówczas jesteś kryty w 100%.

Kiedyś pewnie się to zmieni, ale trzeba byłoby
zmienić nie tylko mentalność urzędników, ale także
całą ustawową "biurokrację". To drugie zmierza w dobrym
kierunku, bo już zlikwidowano PIT-5 i PIT-4, zatem
Urzędnicy będą mieli więcej czasu na kontrole, ale
zapewniam że nikt nie będzie kontrolował Księgi
Budowy. Ponadto przed geodetami jest jeszcze długa kolejka
zawodów, które są bardziej intratne i które prędzej
pwoinny być wzięte na tapetę ..... adwokaci, lekarze,
architekci. Tyle, że to raczej nie nastąpi w najbliższych
10-20 latach.

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
JanKo
2007-01-17 07:57:44 UTC
Permalink
Post by GPS Maniak
Sądzisz, że Urzędy Skarbowe się tym interesują ?
Zaglądają do Księgi Budowy, żeby złapać geodetę,
który w miesiącu zrobi 3-4 nieopodatkowane fuchy ?
W dzisiejszym skomputeryzowanym świecie to kilka minut roboty. Sprawdzenie
ilości wystawionych faktur z ilością zgłoszeń w ODGiK a robót nie
podlegających zgłoszeniu jest tak niewiele że wiadomo gdzie, w których
urzędach, one lądują.
Post by GPS Maniak
Zresztą, jeżeli klient Ciebie nie podkabluje,
zawsze możesz oświadczyć że była to koleżeńska
czy rodzinna przysługa i zrobiłeś to za free.
W takim wypadku należy odprowadzić VAT oraz podatek od wartości rynkowej
takiej "darmowej" usługi. Przeciez nawet piekarz nie może oddać za darmo do
domu dziecka chleba nie sprzedanego dzień wcześniej.
Post by GPS Maniak
A jeszcze lepiej - przy większej skali zjawiska,
kiedy dla osób fizycznych będziesz robił więcej
takich fuch, wystarczy od czasu do czasu zaewidencjonować
jeden taki przychód, jako: "wpływ od osoby fizycznej"
i pies, kot z kulawą nogą nie będzie wiedział czy to był
Kowalski, czy Nowak. Wówczas jesteś kryty w 100%.
Wpis ewidencyjny musi być potwierdzony fakturą a faktura zawiera dane
osobowe i adresowe nawet z kodem pocztowym więc mamy Kowalskiego na widelcu
a ten gdy usłyszy "Kontrola Skarbowa" to śpiewa jak Pavarotti.
Post by GPS Maniak
Kiedyś pewnie się to zmieni, ale trzeba byłoby
zmienić nie tylko mentalność urzędników, ale także
całą ustawową "biurokrację". To drugie zmierza w dobrym
kierunku, bo już zlikwidowano PIT-5 i PIT-4, zatem
Urzędnicy będą mieli więcej czasu na kontrole, ale
zapewniam że nikt nie będzie kontrolował Księgi
Budowy.
Zdziwiłbyś się. Nie po to te papierki są skrzętnie zbierane i przechowywane
przez lata by sobie spokojnie pleśniały. One komuś służą i z pewnym zamysłem
powstały. Kontrola Skarbowa jeśli już ruszy to idzie pełną parą i wyciśnie
podatek od prostytutki przydrożnej i żebraka podkościelnego a nie tylko od
idioty który wszędzie rozrzuca papierki, a nawet (sic!) zanosi je do różnych
urzedów z prośbą o przechowywanie, ze swoim nazwiskiem, pieczątką, numerami
ewidencyjnymi robót itp. głupstwami.
Post by GPS Maniak
Ponadto przed geodetami jest jeszcze długa kolejka
zawodów, które są bardziej intratne i które prędzej
pwoinny być wzięte na tapetę ..... adwokaci, lekarze,
architekci. Tyle, że to raczej nie nastąpi w najbliższych
10-20 latach.
Może i tak ale jak już kraść to z głową a nie liczyć że zabiorą się najpierw
za większych złodziei. Zwykle zaczyna się od tych drobniejszych, dla
treningu, szczególnie jak sami się tak ładnie proszą.
GPS Maniak
2007-01-17 10:21:24 UTC
Permalink
Post by JanKo
W dzisiejszym skomputeryzowanym świecie to kilka minut roboty.
Ale trzeba by poprowadzić taką akcję, a tego nikt
nie robi i dajacej się przewidzieć przyszłości robić
nie będzie. Zobacz ilu ludzi prowadzi stałą działalność
zarobkową przez Allegro, a nawet nie mają zgłoszonej
działalności gospodarczej. Po kilka set, a czasem
nawet kilka tysięcy transakcji rocznie. Wszystkie
udokumentowane i co ? I nic :-)

Po prostu, póki co nikt takich rzeczy nie kontroluje.
Chociaż akurat za Allegro pewnie się w końcu wezmą.
Na pewno przed geodetami ;-)
Post by JanKo
Post by GPS Maniak
czy rodzinna przysługa i zrobiłeś to za free.
W takim wypadku należy odprowadzić VAT oraz podatek
od wartości rynkowej takiej "darmowej" usługi.
Przeciez nawet piekarz nie może oddać za darmo do
domu dziecka chleba nie sprzedanego dzień wcześniej.
Znam ten przypadek :-) Ten znany piekarz po prostu
był zbyt mało cwany. Era czy inne Orange sprzedają
aparaty telefoniczne wartości 1000 zł za 1 zł
i prosperują. Po prostu trzeba umieć pewne rzeczy
udokumentować, a pewne rzeczy wytłumaczyć.
Zresztą być może w aferze tego piekarza było jakieś
inne "drugie dno", którego my nie znamy ? Może gość
wykazywał dochód bliski zeru, a pacnął sobie chatę
za milion i trzeba było mu jakoś dokuczyć ? Nie znamy
sprawy zatem nie szastajmy takimi przykładami. Tak czy
inaczej, facet padł jak frajer. Bo można było robić to
samo i wyjść z tego cało.

Wracając do fuch geodetów.
Zwracam uwagę na zapis Rozporządzenia w sprawie PKPiR:

"§ 11. 1. Podatnik jest obowiązany prowadzić księgę rzetelnie ..
....
4. Księgę uznaje się za rzetelną również, gdy:
1) nie wpisane lub błędnie wpisane kwoty przychodu nie
przekraczają łącznie 0,5% przychodu wykazanego w księdze
za dany rok podatkowy lub przychodu wykazanego w roku podatkowym ...."

Policzmy: fucha za 200 PLN / 0,5% = 40.000.
Jeżeli wykazujesz taki przychód (nie dochód) roczny,
(inaczej to chyba w ogóle nie warto prowdzić działalności ?)
to za niezaewidencjonowanie tych 200,- nawet nie dostaniesz
kary - na grunie podatku dochodowego. Na temat VATu można
dyskutować, ale sądzę że to też nie byłby problem. Wszystko
zależy od argumentacji i od skali zjawiska. Jeżeli namierzą
Tobie taki jeden przypadek i będziesz obstawał, że to
Twój krewniak, na pewno nie poniesiesz z tego tytułu
żadnych konsekwencji. W przypadku większej ilości
takich fuch można to tak ewidencjonować jak napisałem
Post by JanKo
Post by GPS Maniak
jeden taki przychód, jako: "wpływ od osoby fizycznej"
Wpis ewidencyjny musi być potwierdzony fakturą
Mam odmienne zdanie w tej materii. Ordynacja Podatkowa:

"Art. 87. § 1.158) Jeżeli odrębne przepisy nie stanowią
inaczej, podatnicy prowadzący działalność gospodarczą
obowiązani są na żądanie kupującego lub usługobiorcy
wystawić rachunek potwierdzający dokonanie sprzedaży
lub wykonanie usługi."

Widzisz ?
" na żądanie "

No ale idźmy dalej. Rozporządzenie w sprawie PKPiR:

" § 19. 1. Zapisy w księdze dotyczące przychodów ze
sprzedaży wyrobów, towarów handlowych i usług są dokonywane
na podstawie wystawionych faktur, a w przypadku sprzedaży
nie udokumentowanej fakturami - na podstawie wystawionego
na koniec dnia dowodu wewnętrznego, w którym w jednej kwocie
wykazana jest wartość tych przychodów za dany dzień, o ile
nie jest prowadzona ewidencja sprzedaży lub ewidencja przy
zastosowaniu kas rejestrujących. ...."

Widzisz ?
" sprzedaż nie udokumentowana fakurami ".
Post by JanKo
osobowe i adresowe nawet z kodem pocztowym więc mamy Kowalskiego na widelcu
a ten gdy usłyszy "Kontrola Skarbowa" to śpiewa jak Pavarotti.
Tak się tylko Tobie wydaje, ale przepisy podatkowe tego
nie nakazują. Oczywiście miło mi słyszeć, że jest gość
który każdą transakcję dokumentuje rachunkiem i każdą
transakcję ewidencjonuje. Jestem "obiema ręcami" ZA !
Naprawdę. Ale nie mów na grupie, że ci którzy nie wystawiają
faktur to kretyni którzy poważnie ryzkują, bo praktycznie
to nie ryzkują niczym.

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Michal Mirski
2007-01-17 11:39:11 UTC
Permalink
Post by GPS Maniak
Naprawdę. Ale nie mów na grupie, że ci którzy nie wystawiają
faktur to kretyni którzy poważnie ryzkują, bo praktycznie
to nie ryzkują niczym.
oj niesttey wlasnie:(

bo ja jako odbiorca uslug:
-do prywatnego lekarza na dzieci bule kase (bez rachunkow, nawet raz sie
pani przyznala! ze na czarno, wiekszosc kreci (ze skonczyl sie
kwitariusz itp)
- pielegniarce bule
- geodecie bule
- itd.,itp.

ech:/

pozdrawiam, michal
Post by GPS Maniak
Pozdrawiam Lechu
JanKo
2007-01-17 17:51:18 UTC
Permalink
Post by Michal Mirski
-do prywatnego lekarza na dzieci bule kase (bez rachunkow, nawet raz sie
pani przyznala! ze na czarno, wiekszosc kreci (ze skonczyl sie kwitariusz
itp)
- pielegniarce bule
- geodecie bule
- itd.,itp.
ech:/
Nie wzdychaj tylko pomyśl. Jak udupić geodetę już wiesz. Lekarz też pewnie
zostawił jakąś receptę. Z pielęgniarkami nie wiem jak jest. Pomyśl o
przyszłości swoich dzieci i powiadom ich że od tej pory ich przyszłością
zajmą się oni wraz ze swoimi doradcami podatkowymi albo powiadomisz
odpowiednie służby. Skoro tak jak mówi GPSManiak jest to powszechne to może
być nawet niezły sposób na życie. Haracz od kilku takich spryciarzy w
miesiącu i jesteś nieźle ustawiony. ;-)
JanKo
2007-01-17 12:12:09 UTC
Permalink
tego nikt nie robi i dajacej się przewidzieć przyszłości
robić nie będzie.
Powiem tylko że wydaje ci się i że nikt nie jest zainteresowany tym by
wyprowadzać cię z błędu.
Zobacz ilu ludzi prowadzi stałą działalność
zarobkową przez Allegro, a nawet nie mają zgłoszonej
działalności gospodarczej. Po kilka set, a czasem
nawet kilka tysięcy transakcji rocznie. Wszystkie
udokumentowane i co ? I nic :-)
Transakcje internetowe były zwolnione od podatku jeszcze chyba rok temu ale
nawet jeśli uda się gdzieś ukraść TIRa z GPSami to ze sprzedażą na Allegro
już nie jest tak różowo. Połowa klientów chce paragon (bo a nuż coś się
zepsuje) a druga chce fakturę (bo a nuż coś się uda wrzucić w koszty). Jeśli
towar bierzesz skądś legalnie to nie wystawienie faktury jest bardziej
kłopotliwe niż jej wystawienie.
Era czy inne Orange sprzedają
aparaty telefoniczne wartości 1000 zł za 1 zł
To kup mi kilka, prześlę ci 5 zł. Za złotówkę nabywasz jedynie prawo do
przekazywania im co miesiąc pewnej kwoty pieniędzy przez ileś tam lat i
ewentualnie narzędzia do tej czynności.
1) nie wpisane lub błędnie wpisane kwoty przychodu nie
przekraczają łącznie 0,5% przychodu wykazanego w księdze
za dany rok podatkowy lub przychodu wykazanego w roku podatkowym ...."
Tzw. fundusz reprezentacyjny którego nie trzeba dokumentować. Akurat starczy
na opłacenie szatni w hotelu czy butelki koniaku dla parkingowego na
Gwiazdkę.
Policzmy: fucha za 200 PLN / 0,5% = 40.000.
Jeżeli wykazujesz taki przychód (nie dochód) roczny,
(inaczej to chyba w ogóle nie warto prowdzić działalności ?)
to za niezaewidencjonowanie tych 200,- nawet nie dostaniesz
kary - na grunie podatku dochodowego.
Czym jest 200,- dla kogoś kto ma 40000,- przychodu? Nie bardzo jest się po
co schylać a co dopiero brudzić ręce.
"Art. 87. § 1.158) Jeżeli odrębne przepisy nie stanowią
inaczej, podatnicy prowadzący działalność gospodarczą
obowiązani są na żądanie kupującego lub usługobiorcy
wystawić rachunek potwierdzający dokonanie sprzedaży
lub wykonanie usługi."
Chyba że jesteś podatnikiem VAT ale to obejmują "odrębne przepisy". Dla
jednych sporządzasz faktury dla innych rachunki, jeszcze innym wystarczy
paragon z kasy fiskalnej a jeszcze inni nawet go nie biorą. Nawet jeśli
sprzedajesz wafelki i podasz ze połowa ci gnije w magazynie a resztę szczury
wpieprzają to taki numer uda się pod warunkiem ze masz papiery na to skąd te
wafelki się wzięły, protokół zniszczenia i zaświadczenie z wydziału
architektury o złym stanie pomieszczeń i z sanepidu że nic się szczurom
złego nie stało.
Tak się tylko Tobie wydaje, ale przepisy podatkowe tego
nie nakazują.
Przykro mi to mówić ale wymień trzech przyjaciół (mogą być tylko imiona
;-)) którzy pójdą w zaparte gdy Kontrola Skarbowa ogłosi ze toczy się
przeciwko tobie postępowanie wyjaśniające w którym naraziłeś Skarb Państwa
na setki tysięcy złotych straty. Własna żona będzie opowiadać jak szastałeś
forsą na lewo i prawo skąpiąc na jej nowe futerko czy wymarzone kozaczki.
Andrzej Popowski
2007-01-17 12:27:51 UTC
Permalink
Post by JanKo
Post by GPS Maniak
1) nie wpisane lub błędnie wpisane kwoty przychodu nie
przekraczają łącznie 0,5% przychodu wykazanego w księdze
za dany rok podatkowy lub przychodu wykazanego w roku podatkowym ...."
Tzw. fundusz reprezentacyjny którego nie trzeba dokumentować. Akurat starczy
na opłacenie szatni w hotelu czy butelki koniaku dla parkingowego na
Gwiazdkę.
W odróznieniu od GPS Maniaka nie param się zawodowo księgowością, ale
nawet ja widzę, że mylisz zarówno przepisy jak i procenty ;-)

Co będzie, możemy sobie gdybać. Natomiast w przypadku wiarygodności
oceny jak jest teraz, to z zawodowcem nie wygrasz.
--
Pozdrowienia

Andrzej Popowski
JanKo
2007-01-17 17:28:24 UTC
Permalink
Post by Andrzej Popowski
W odróznieniu od GPS Maniaka nie param się zawodowo księgowością, ale
nawet ja widzę, że mylisz zarówno przepisy jak i procenty ;-)
to popraw mnie ;-)
Andrzej Popowski
2007-01-17 19:57:48 UTC
Permalink
Post by JanKo
Post by Andrzej Popowski
W odróznieniu od GPS Maniaka nie param się zawodowo księgowością, ale
nawet ja widzę, że mylisz zarówno przepisy jak i procenty ;-)
to popraw mnie ;-)
Mamy nowy rok a ja jeszcze nie przeczytałem nowych ustaw i
rozporządzeń ;-)

Z tego co pamiętam, "rzetelny błąd" w KPiR to było 0,5% a wydatki na
cele reprezentacyjne 0,25% przychodów i oczywiście trzeba było je
udokumentować. GPS Maniak ostrzegł, że wydatki reprezentacyjne już nie
istnieją, ale chyba rubryka w KPiR nadal oficjalnie pozostała :-)
--
Pozdrowienia

Andrzej Popowski
JanKo
2007-01-17 21:22:15 UTC
Permalink
Post by Andrzej Popowski
Z tego co pamiętam, "rzetelny błąd" w KPiR to było 0,5% a wydatki na
cele reprezentacyjne 0,25% przychodów i oczywiście trzeba było je
udokumentować. GPS Maniak ostrzegł, że wydatki reprezentacyjne już nie
istnieją, ale chyba rubryka w KPiR nadal oficjalnie pozostała :-)
Dzięki za informacje ;-)
GPS Maniak
2007-01-17 21:57:07 UTC
Permalink
Post by Andrzej Popowski
Mamy nowy rok a ja jeszcze nie przeczytałem nowych ustaw i
rozporządzeń ;-)
Prawie tak jak ja ;-)

Dokładniej: przeczytać przeczytałem chyba ze dwa razy,
ale czasu na analizę zabrakło. Moja www ważniejsza :-)

Z poważnych zmian, poza wspomnianym już przeze mnie
zlikiwdowaniem funduszu reprezentacji (dla mnie dodatkowa
robota - wyrzucanie z faktur za hotele pozycji: gastronomia,
a z faktur z Selgrosu wyrzucenie gorzałki, słodyczy etc.)

- znika obowiązek składania zeznań PIT-5 i PIT4 (obliczać
i płacić zaliczki oczywiście trzeba).

Reszta - dla mnie bardzo ważna - dotyczy raczej trochę
większych firm:

- Przeniesiono z ustawy VAT do Ustawy PDOF definicję
samochodou osobowego, co wpływa na amortyzację i ubezpieczenia
droższych samochodów z kratką (jeszcze takie są - tak, tak).
- Budynki zakupione jako używane (lub ulepszane) nie mogą być
amortyzowane przez preferncyjny okres 10 lat
- Jednoznacznie określono zasady wyceny transakcji w walutach
obcych, m.in. wyraźnie zdefiniowano "tabelę z dnia" oraz
zasadę pierwsze przyszło, pierwsze wyszło w razie prowadzenia
rachunków walutowych. Firmy na księgach rachunkowych mogą
ująć w kosztach niezrealizowane różnice kursowe (na dzień
bilansowy - pod warunkiem badania sprawozdania przez biegłego)
- Z ustawy o rachunkowści w sposób jednoznaczny przeniosiesiono
zasadę memoriału (dotyczy wyłącznie firm na księgach rachunkowych)
Tu będzie problem interpretacyjny, bo np. ZUS płacony za
pracowników za grudzień wg tego artykułu ustawy jest kosztem
grudnia, a wg dotychczasowych interpretacji był podatkowym
kosztem stycznia :-(
- na koniec rodzynek. Osoby rozpoczynające działalność mogą
dokonywać amortyzacji jednorozowej do łącznej kwoty rocznej
50 tys euro (nie obejmuje to samochodów osobowych)

Zmian jest więcej, ale te właśnie rzuciły mi się w oczy.
Może w powyższym tekście, coś poknociłem. W końcu podatki,
to nie turystyczny GPS i tak do końca to się na tym nie
znam ;-) ale mam nadzieję to jeszcze ze 3 razy przeczytać.
Na pewno coś się wyklaruje.

-----------------------

Ale pacnąłem wykładzik :-)
Poszło łatwiej niż klikanie mapek :-)))

-----------------------

Andrzej. Już wszystko jasne ! "III Zlot":
30 marca - 01 kwietnia. Władysławowo.
Mam nadzieję, że się spotkamy ?
No i może Staszka w końcu namówimy ????

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Andrzej Popowski
2007-01-17 22:33:31 UTC
Permalink
Post by GPS Maniak
- znika obowiązek składania zeznań PIT-5 i PIT4 (obliczać
i płacić zaliczki oczywiście trzeba).
Dla malych chyba najciekawsze, że można wybrać płacenie zaliczek PIT i
VAT co kwartał.
Post by GPS Maniak
30 marca - 01 kwietnia. Władysławowo.
Mam nadzieję, że się spotkamy ?
Chcę przyjechać, mam nadzieję że mi nic głupiego w tym nie przeszkodzi
:-)
Post by GPS Maniak
No i może Staszka w końcu namówimy ????
Chyba nie uda mu się wykręcić? ;-)
--
Pozdrowienia

Andrzej Popowski
GPS Maniak
2007-01-17 13:10:16 UTC
Permalink
Post by JanKo
Post by GPS Maniak
1) nie wpisane lub błędnie wpisane kwoty przychodu
Tzw. fundusz reprezentacyjny którego nie trzeba dokumentować.
Nie rozróżniasz przychodu od kosztu ?
Mam nadzieję, że sam sobie nie prowadzisz PKPiR ?
Gdyby co to służę pomocą. Wystawiam Faktury ;-)
Post by JanKo
Czym jest 200,- dla kogoś kto ma 40000,- przychodu?
Nie bardzo jest się po co schylać a co dopiero brudzić ręce.
Nic nie zrozumiałeś. Dowcip polega na tym, że
wziąłeś od Kowalskiego 200 od Nowaka 200, od
Xińskiego 200. Razem to może być w ciągu roku
nawet 10000-15000 PLN Tax free !!! To już chyba coś ?
Nikt tego nie zestawi, no bo niby jakim cudem ?
A jak przez przypadek ktoś sprawdzając coś u Nowaka
trafi na 200 zł to i tak uzna że PKPiR masz prowadzaną
rzetelnie. Bo to tylko 200. To że takie "200" wziąłeś
w łapę 50 czy 80 razy nikt nie sprawdzi. Na dodatek
jak wspomniałem, zawsze możesz w ostatnim dniu miesiąca,
(nie musisz przecież brać kasy w dniu stawiania pieczątki
w Księdzie Budowy) zaewidencjonować przychód od dwóch
osób wpisując:
"* nadzór to taki a taki 2x200=400"
pomimo że takich wizyt po 200 zł miałeś nie 2, a powiedzmy 10.
Zatem masz podkładkę że zbierasz kasę bez wystawiania
rachunków i w zasadzie możesz spać spokojnie.

Nie to, żebym tu sprzedawał pomysł na przestępstwo skarbowe.
Ale najzwyczajniej w świecie rozejrzyj się wokół siebie :-)
To jest nagminne. Tak wszyscy robią. Ja tego nie wymysliłem.
Ludzie mają kasy fiskalne i nie bonują obrotu, a Ty
wierzysz że każdy geodeta każde 200-300 zł wpisuje
do ewidencji ? Bzdura.

Jak wspomniałem, niezależnie z jakiego powodu:
- czy jesteś niezbyt zorientowany w temacie
- czy nazbyt strachliwy
- czy po prostu uczciwy (gratuluję !)
cieszę się, że nie kombinujesz.

Ale nie opowiadaj, że inni - w tym geodeci - tak nie
robią. 99 a może nawet 99,9 drobnych przedsiębiorców
w jakiś tam sposób skubie fiskusa. I wcale nie są kretynami.
Z reguły to dość sprytni ludzie. Jeżeli - co oczywiście
się zdarza - skubią nieudolnie lub mają wyjątkowego pecha
to wpadają. Ale zapewniam Ciebie, że znacznie większym
ryzykiem jest robić dziennie 500 km po polskich szosach
niż wpadka przy działalności w tzw. szarej strefie.

Oczywiście nie namawiam. Wręcz przeciwnie.
Trzymaj tak, jak do tej pory.

Pozdrawiam Lechu

PS.
Uważaj z tym funduszem reprezentacji.
Od 1 stycznia br już nie istnieje ;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
J.F.
2007-01-17 15:10:08 UTC
Permalink
Post by GPS Maniak
jak wspomniałem, zawsze możesz w ostatnim dniu miesiąca,
(nie musisz przecież brać kasy w dniu stawiania pieczątki
w Księdzie Budowy) zaewidencjonować przychód od dwóch
"* nadzór to taki a taki 2x200=400"
pomimo że takich wizyt po 200 zł miałeś nie 2, a powiedzmy 10.
Zatem masz podkładkę że zbierasz kasę bez wystawiania
rachunków i w zasadzie możesz spać spokojnie.
I tak co miesiac faktura ginie ? Podejrzane :-)

Poza tym kontrola moze poprosic o umowe .. pokazesz, zobacza nastepne,
spytaja sie gdzie dochody z nich :-)

Ale sposob moze i dobry.

J.
GPS Maniak
2007-01-17 16:41:08 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by GPS Maniak
jak wspomniałem, zawsze możesz w ostatnim dniu miesiąca,
(nie musisz przecież brać kasy w dniu stawiania pieczątki
w Księdzie Budowy) zaewidencjonować przychód od dwóch
"* nadzór to taki a taki 2x200=400"
pomimo że takich wizyt po 200 zł miałeś nie 2, a powiedzmy 10.
Zatem masz podkładkę że zbierasz kasę bez wystawiania
rachunków i w zasadzie możesz spać spokojnie.
I tak co miesiac faktura ginie ? Podejrzane :-)
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Żadnych faktur !

Jeżeli ktoś żąda (a ma prawo) rachunku nie robisz
przekrętu. To chyba oczywiste ? Dowcip polega na tym,
że ktoś w tym wątku wspomniał, iż geodeta wziął kasę,
ale nie dał rachunku bo pewnie nie chciał zapłacić
podatku, na co inny grupowicz - nomen omen - geodeta
powiedział że to niemożliwe (żeby nie zapłacić podatku)
bo ryzyko za wielkie.

Ja tylko pokazuję powszechnie znane mechanizmy ewidencyjne,
które to ryzyko zmniejszają do zera. To, że to jest
przestępstwem skarbowym jest oczywiste, tyle że w naszych
realiach nie do udowodnienia, no i najważniejsze:
Prawie wszyscy tak robią, zatem gdy słyszę głos kogoś
kto udaje, że nie wierzy iż w jego środowisku jest to
nagminne to lekko mną wstrząsa :-(

Owszem wierzę w lekarzy i pielagnięraki którzy mają
powołanie do zawodu i którym dobro pacjenta przyświeca
na każdym kroku, ale w to że lakarze czy pielęgniarki
nie biorą nieopodatkownych zapłat za usługę nie wierzy
nawet moja wnuczka. Niby dlaczego geodeci mieliby być
inni ? Nie są :-)

Oczywiście poza godnymi naśladowania wyjątkami, które
trafiają się w każdym środowisku.

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
JanKo
2007-01-17 17:26:57 UTC
Permalink
Post by GPS Maniak
Nic nie zrozumiałeś. Dowcip polega na tym, że
wziąłeś od Kowalskiego 200 od Nowaka 200, od
Xińskiego 200. Razem to może być w ciągu roku
nawet 10000-15000 PLN Tax free !!! To już chyba coś ?
Nikt tego nie zestawi, no bo niby jakim cudem ?
Dodając dwa do dwóch? Przecież mechanizm jest prymitywnie prosty,
prawdopodobieństwo wykrycia wzrasta geometryczne z każdym przekretem a by
się proceder opłacał musisz powtórzyć go setki razy.
Post by GPS Maniak
wierzysz że każdy geodeta każde 200-300 zł wpisuje
do ewidencji ? Bzdura.
Nie wierzę by dla 200 lub 300,- nadstawiał głowę. Przekręty robi się na
wyższym poziomie, z rachunkami, papierami i w majestacie prawa.
GPS Maniak
2007-01-17 18:22:00 UTC
Permalink
Post by JanKo
Post by GPS Maniak
Nikt tego nie zestawi, no bo niby jakim cudem ?
Dodając dwa do dwóch? Przecież mechanizm jest prymitywnie prosty,
Na tej prostocie tkwi jego genialność.
Niestety albo naprawdę opisanego przeze mnie
mechanizmu nie zrozumiałeś, co jest na swój sposób
smutne, albo udajesz że nie rozumiesz, co jest
jeszcze bardziej smutne.
Post by JanKo
Post by GPS Maniak
wierzysz że każdy geodeta każde 200-300 zł wpisuje
do ewidencji ? Bzdura.
Nie wierzę by dla 200 lub 300,- nadstawiał głowę.
Wiarę pozostaw lepiej w spokoju, a przy okazji,
przy piwku popytaj kumpli po fachu, ktorzy świadczą
usługi dla ludności jak najlepiej przekręcić fiskusa.
Zapewniam, że deczko się zdziwisz :-)

Pozdrawiam Lechu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
J.F.
2007-01-11 10:26:01 UTC
Permalink
Post by Mirosław Derkacz
Potrzebny jest mi GPS do pomiaru powierzhcni pól. Nie potrzebuję
dokładności co do dziesiątych metra.
A duze te pola ? bo np na takim 500x200m bledy ustalenia pozycji o 3m,
moga dac 2% bledu powierzchni. Im mniejszy wymiar tym gorzej.
Post by Mirosław Derkacz
Czy GPSMAP 60CSx będzie dobrym
rozwiązaniem, a może wystarczy coś prostrzego?
W zasadzie to jakis prosty programik na komorce moglby to policzyc ..
GPS na bluetooth, albo motorolka A925 ..

J.
Loading...